Wystawa „LA MODE FRANÇAISE – PORTRETY”

Czynna do 26 lipca, od poniedziałku do piątku w godz. 10:00-15:30 w DK „Śródmieście” (ul. Jana Kilińskiego 13, II piętro).
!!WSTĘP WOLNY!!
Barok jest stylem o różnych cechach stylistycznych

Jeden z nurtów nawiązuje w większym stopniu do surowych, klasycznych wzorów greckich i rzymskich, drugi jest zdecydowanie bardziej dekoracyjny, a owa ozdobność przenosi się nieraz na zewnętrzne elementy architektury. Narodziny tego stylu wiążą się z kontrreformacją i działalnością zakonu jezuitów, który – zgodnie z zaleceniami soboru trydenckiego – nadał sztuce charakter propagandowy, sprowadzający się z jednej strony do walki z reformacją religijną, z drugiej zaś – do utwierdzania w wierze. W epoce baroku nastąpił też niebywały rozkwit architektury pałacowej. To wtedy wykształcił się, zapoczątkowany we Francji (Wersal) i naśladowany w całej Europie typ pałacu położonego między dziedzińcem a ogrodem, do którego należy także białostocka rezydencja Branickich. Do najwybitniejszych architektów doby baroku należy zaliczyć G. Berniniego (m.in. autora kolumnady przed bazyliką św. Piotra w Rzymie), J. Hardouin – Mansart (pałac wersalski), C. Perrault (fasada kolumnowa Luwru), w Polsce zaś Tylmana z Gameren (m.in. kościół św. Anny w Krakowie, przebudowa pałacu Branickich w Białymstoku), A. Locci (pałac królewski w Wilanowie). W tej epoce do rozkwitu doszła też rzeźba dekoracyjna, stając się istotnym elementem wystroju wnętrz. Charakterystyczne dla baroku były grupy rzeźbiarskie o tematyce alegorycznej i mitologicznej, często ustawiane w ogrodach pałacowych i komponowane z urządzeniami wodnymi (rzymskie fontanny, m.in. di Trevi).

Centrum europejskiej mody przesunęło się w tej epoce z Hiszpanii do Francji, zaś Ludwik XIV – Król Słońce, stał się wzorcem i ideałem elegancji oraz dystynkcji dla bodaj całej arystokracji. Na wersalskim dworze Ludwika XIV (1638 – 1715) luksus i dbałość o wygląd osiągnęły szczyt; dworzanie gotowi byli płacić wielką cenę za prawo noszenia kaftana podobnego do tego, jaki nosił król, tj. haftowanego jedwabiem na błękitnej, jedwabnej morze. Damy szczególną uwagę poświęcały dłoniom, które Anton van Dyck(1599 –1641), jeden z najsławniejszych w tej epoce portrecistów, uważał za najpiękniejszą część ciała kobiety. Białe, nienagannie wypielęgnowane wykwintne dłonie były w XVII w. niezwykle modne.

wystawa festiwal barokowe ogrody sztuki 2024

Kosmetyki

Moda na ich używanie przyszła do Polski z Włoch i Francji, być może także z Orientu. Rodzaj kosmetyków, jakie stosowano warunkowała stopa życiowa. Szlachcianki, aby uzyskać piękną i gładką cerę, usuwały plamy, piegi i nadmierne owłosienie twarzy. Białość lic była swego rodzaju oznaką wyższości. Zabiegów tych panie dokonywały stosując rozmaite wódki, maści i olejki. Stosowane w Europie przez dwa tysiące lat bielidło do twarzy wykonywano z ołowiu łączonego z kredą, albo też w postaci pasty z dodatkiem octu i białek jaj. Nakładano je na twarz grubą warstwą tak, aby ukryć kolor i fakturę skóry. Czerwienidłem można było ożywić oko, czernidłem powiększyć brwi, wreszcie błękitnidłem zaznaczyć przebieg delikatnych żyłek. Ponieważ największym wrogiem jasnej skóry było słońce, stosowano różne maści wybielające cerę. Ważny artykuł kosmetyczny stanowiła także barwiczka, późniejszy róż. Ponieważ obowiązywała moda na różowe policzki, kobiety starały się mieć je możliwie najbardziej rumiane. Szminka była swego rodzaju symbolem do gotowości korzystania z uciech życiowych, a więc dopóki panie jej używały czuły się młode i gotowe do korzystania z uroków życia. Dopełnieniem modnej całości była wykwintna fryzura i maska. Czarna maska stała się uzupełnieniem nawet codziennego stroju, pomagała damom w romantyczno – politycznych intrygach. Czarna, jedwabna lub aksamitna maseczka, była zresztą szlachetnie urodzonym bardzo potrzebna także z innych powodów, stanowiła, bowiem nie tylko ochronę przed zimnem i złym powietrzem, ale także pozwalała ukryć defekty urody. Dobra cera była wysoko ceniona w każdej epoce. Modne były także długie paznokcie malowane na świetliste kolory, a także muszki, których symbolika miała niezwykle ważne znaczenie. Dopełnieniem całości były oczywiście perfumy.

Fryzura

Fryzura w siedemnastym stuleciu miała trzy zasadnicze modele; możemy je odnaleźć w uczesaniu królowych polskich, z pochodzenia Francuzek, Marii Ludwiki i Kazimiery. Pierwsza to fryzura dziecka, zwana à l’enfant – włosy rozdzielone pośrodku równym przedziałkiem, na szczycie głowy układano płasko na boki i roztrzepywano nad uszami, co dobrze komponowało się z obowiązującą wówczas opadającą linią ramion. Kiedy w połowie XVII w. infantka Maria Teresa przybyła do Francji, by poślubić króla Ludwika XIV, nosiła – zgodnie z hiszpańską modą – włosy upięte wszerz, nie zaś do góry. Takie uczesania wielokrotnie malował nadworny malarz dworu hiszpańskiego Diego Velazquez. Następna fryzura, à la madame Sevigne, przedstawiała się następująco: do poprzedniego modelu dodano małą grzywkę nad czołem i długie, wyraźnie odstające loki nad uszami. Wreszcie uczesanie ostatnie było niemal symbolem późnych lat panowania Ludwika XIV: kobiety, wzorując się na męskich perukach, upinały włosy z przodu bardzo wysoko za pomocą usztywnianych koronek.

wystawa festiwal barokowe ogrody sztuki 2024

Peruki

Epoka baroku to także epoka niemal niepodzielnego panowania peruk, które pełniły także funkcje symboliczne. Angielski termin bigwig, oznaczający dosłownie wielką perukę, określał również ważną osobę, a pojawił się dzięki europejskim arystokratom, noszącym w XVII i XVIII w. takie właśnie peruki. Z czasem szczególnie ulubionym nakryciem głowy każdego modnego Europejczyka stały się peruki. Moda na ich noszenie zaczęła się już wcześniej, na dworze Ludwika XIII. Początkowo noszono małe peruki, ale zgodnie z modą stawały się one coraz większe. Mężczyźni obcinali noszone do tej pory warkocze i nakładali ufryzowane i obficie upudrowane, nieraz bardzo kosztowne peruki, które stały się niejako symbolem przynależności do najlepszego towarzystwa. Na przełomie tych stuleci męskie peruki, z przedziałkiem pośrodku, tworzyły po obu stronach twarzy kaskady fal, spływających aż na ramiona. Dopóki panował Ludwik XIV obowiązywały wielkie peruki, której kędziory zaczesane były do tyłu i wysoko spiętrzone, spadały na plecy. Następca Króla Słońce – Ludwik XV miał ładne i długie włosy. Nie chował, więc ich pod peruki, tylko splatał w warkocz, który wtykano do woreczka i ozdabiano szeroką, czarna kokardą. Z przodu włosy karbowano, a nad uszami układano je w kędziory. Innym modnym uczesaniem była duża peruka, zaczesana a la cabriolet, falista, ale bez wielu loków, wykończona kędzierzawą grzywką . Dodatkową ozdobą tej fryzury była mała metalowa klamra spinająca włosy z tyłu głowy. Niektóre fryzury panów właściwie niczym nie różniły się od fryzur pań. Kobiety również nałożyły peruki. Niestety, ta moda wiązała się także z pewną niedogodnością, z lęgnącymi się w perukach małymi żyjątkami, dla których doskonałą pożywką był puder. Zmuszało to całe eleganckie towarzystwo do noszenia przy sobie młoteczka i szczypczyków. Peruki, które przyszły do Polski z Zachodu w połowie XVII w., początkowo noszone były przez królów, niektórych magnatów i modnisiów, ale w XVIII w. także przez znaczną część szlachty i mieszczan. Polska szlachta od połowy XVII w. nosiła przeważnie podgolone czupryny, pozostawiając nieco więcej włosów z przodu głowy. Za przykładem szlachty skracali fryzury również mieszczanie .

Okazałe fryzury ozdabiano jeszcze sznurami pereł, wstążkami, miniaturami pejzaży i żaglowców, a nawet scenami bitewnymi, nie mówiąc o kwiatach i owocach. W 1780 r. trzeba było o 1,5 m podwyższyć wejście do londyńskiej katedry św. Pawła, gdyż zbyt wysokie fryzury nie pozwalały wejść eleganckim damom. Nie była to jedyna niedogodność – w takich fryzurach trudno też było wsiąść do karety.

Ok. 1720 r., za panowania Ludwika XV, pojawił się nowy, nieco frywolny i bardzo sielankowy styl – rokoko, uważany często za ostatnią fazę baroku. Nazwa tego wyrafinowanego stylu pochodzi od francuskiego słowa rocaille, oznaczającego motyw dekoracyjny o nieregularnym kształcie i płynnych konturach, naśladującym muszlę morską. Rokoko narodziło się we Francji. To styl, któremu ton nadała pani Pompadour uprościł znacznie fryzurę. Teraz pasma włosów zaczesywano na głowie gładko , tak że wszelkie ozdobne szpilki były teraz bardzo wyraźne. Na początku lat sześćdziesiątych XVIII fryzura znowu się zmieniła i stała się najistotniejszym elementem mody damskiej. Broda i wąsy były absolutnie nie dopuszczalne. Tym bardziej, że wielu mężczyzn bieliło i różowiło twarz.

Jolanta Szczygieł-Rogowska

„𝑳𝑨 𝑴𝑶𝑫𝑬 𝑭𝑹𝑨𝑵𝑪̧𝑨𝑰𝑺𝑬 – 𝑷𝑶𝑹𝑻𝑹𝑬𝑻𝒀” wystawa w dk śródmieście w ramach festiwalu barokowe ogrody sztuki